Czy youtuberzy wyprą dziennikarzy?
W dobie internetu naprawdę trudno znaleźć człowieka, który nigdy żadnego filmu na YouTube nie oglądał. Znajdzie się coś dla każdego. Powiedziałabym wręcz, że jeśli czegoś nie znajdziemy na tej platformie, to tego nie ma (może z wykluczeniem całych filmów objętych prawami autorskimi). Nie dziwi więc fakt, iż coraz więcej ludzi wiadomości czerpie właśnie z YouTube’a.
Dlaczego właściwie się to dzieje?
Chyba największą i najważniejszą różnicą jest to, że przeglądając treści w internecie, mamy pełną kontrolę nad tym, co oglądamy. Szukamy rzeczy, które nas ciekawią, możemy znaleźć potwierdzenie naszych poglądów oraz kontrolujemy ilość szczegółów. Nie musimy oglądać 30-minutowego materiału o zderzeniu aut w sąsiednim mieście, jeśli obchodzą nas urodziny angielskiej królowej. Przewaga YouTube’a polega również na tym, iż mamy dostęp do materiałów praktycznie na każdy temat, także na te mniej aktualne. Jeśli teraz zainteresowałoby mnie Euro 2012, szczerzę wątpię, czy znalazłabym coś o tym w telewizji.
Czyli odpowiedź jest prosta? Nie do końca.
Największą przewagę mają dziennikarze, jeśli chodzi o szybkość informowania. Wiadomości w telewizji lub w radiu dość często są na żywo: dowiadujemy się o czymś na bieżąco. Wcześniej napisałam, że nie ma dostępu do starszych materiałów – jest to jednocześnie minus, jak i plus. W telewizji i radiu nie znajdziemy materiałów przestarzałych. Ile to razy, gdy robiliśmy projekt do szkoły, okazywało się po paru godzinach pracy, że informacja z internetu była przestarzała – o wiele za dużo. Jest też duże prawdopodobieństwo spotkania w nim fake newsów, więc jeśli nie jesteśmy zapoznani z tajnikami werfikowania wiadomości możemy zostać wywiezieni w pole.
Czy youtuberzy wyprą dziennikarzy?
Po dłuższym zastanawianiu się, doszłam do odpowiedzi. Ani tak, ani nie. Myślę, że youtuberzy i dziennikarze pełnią odrobinę inne role. Ci pierwsi – przekazują informację ogólnoświatowe, w sposób bardziej ciekawostkowy. Dziennikarze – mają w priorytecie wiadomości z regionu lub takie, które mają wpływ na kraj. Jeżeli chodzi o niedaleką przyszłość, uważam że telewizja i radio mogą zaczerpnąć od internetu i vice versa. Już teraz wiele stacji z wiadomościami ma swoje kanały na YouTube, gdzie w miarę regularnie wpływają materiały. Jest też wiele kanałów youtubowych, które nie odbiegają formą daleko od tych z telewizji. Być może zniknie nawet podział, oba zawody złączyłby się w jeden i wszystkie wiadomości byłyby przekazywanie przez internet. Takie informacje mogłyby być całkowicie spersonalizowane, z wyjątkiem najważniejszych – które trafiłyby do każdego.
Weronika Barszcz